 Szukaj |
| >NASZE STRONY |
 MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0 |
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
 |
|
Nigdy na to tak nie patrzyła. Nigdy nie widziała swojego odbicia. Odkąd pamięta we wszystkim widziała jedynie tą kobietę. Nie miała nawet jak jej porównać do siebie.
- Nie możesz być panie zwykłym człowiekiem, nawet wampiry nie widza jej, jak wiec ty ja widzisz?
Uśmiechnął się do niej, poczym dodał.
- Ciekawość Cię może zgubić Ertheo, jeśli mogę mówić Ci po imieniu Pani.
- Jak by moje pozwolenie miało jakiekolwiek dla ciebie znaczenie. I tak, i tak będziesz robił to, co ci będzie się żywnie podobało, czyż nie?
- Jesteś bardzo mądra Ertheo, a zarazem jeszcze taka głupiutka.
- A ty z minuty na minutę coraz bardziej bezczelny. W końcu ktoś usłyszy nasza rozmowę i cię utemperuje.
- Nie liczyłbym Pani.
Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że nie odezwał się do niej ani razu, czyżby i ona nic nie powiedziała przez cały ten czas? Ale przecież ta rozmowa nie jest wymysłem jej wyobraźni.
Imhollen przyglądał im się przez cały czas. Zastanawiała go nietypowa milcząca wymiana uśmiechów władczyni i d’Aesa. W końcu i Lady Amarr spojrzała na nich.
- Lepiej by było gdyby Jej Wysokość nie zakochała się w tym człowieku. Jedno to wspierać ich swoją mądrością, a drugie to dzielić z nimi swoje życie. Nie dość, że takie związki nie są akceptowane to w dodatku ona jest królową.
- Zapewniam cię Lady, że nasza władczyni jest rozważna i wie, co nie uchodzi. Na pewno stara się jedynie być uprzejmą.
- Miejmy nadzieję, taki romans dałby jedynie przewagę opozycji. Mogliby pokusić się o usunięcie jej z tronu.
Lady Amarr w przeciwieństwie do Imhollena nie wiedziała, że Lord Urther d’Aes bynajmniej nie jest człowiekiem. Nie zamierzał jednak jej uświadamiać, nie potrzebne były mu plotki o obecności na dworze jednego ze smoków, jedynego nie uśpionego, które rozniosłyby się po całym pałacu momentalnie. Tym bardziej, iż królowa nie powinna w obecnej chwili tego wiedzieć. Co do jednego miała Amarr rację Erthea nie powinna wdawać się z nim w romans, będzie musiał tego przypilnować osobiście. Jeśli tego nie dopilnuje jego mocodawca nie będzie zachwycony i na pewno ukarze go okrutnie.
strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] |
komentarz[25] |  |
|
|
|
|
|
| Komentarze do "Przeznaczenie" |
|
|
|
|
|
|
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal
|
|
|
