..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

ZEW



*

- Człowiek za burtą!! Człowiek za burtą!! Obudźcie kapitana. Stefan, ruszaj się! Czekasz na zaproszenie?!
Otworzyłem oczy, nasłuchiwałem. Cholera, nigdy się nie wyśpię, najpierw dwa dni sztormu, a teraz jeszcze to. Usiadłem i sięgnąłem po wytarty, zielony kapelusz. Muszę sobie sprawić nowy jak dotrzemy do Stadtfreak – to niezłomne postanowienie towarzyszyło mi już od dwóch lat. Tym razem na pewno...
- Kapitanie Morten, przepraszam, że przeszkadzam, ale.. mamy.. – słowa poprzedziło ciche pukanie.
- Już wiem, Stefanie, idę – otworzyłem drzwi i przerwałem chłopakowi. – Dred swoim krzykiem obudziłby trupa, a ja jeszcze chyba żyję, więc.. Ech.. Nieważne. Już idę.
Ominąłem chłopaka i wyszedłem na pokład. Była noc, cicha, spokojna, niemal bezwietrzna. Dziwna odmiana po dwudniowym piekle, jakie przeszliśmy, rzec można, cudem. Ludzie byli zmęczeni, morale leżało. Podczas burzy straciliśmy dwóch ludzi: Krisa i Montiego. Teraz było nas dwunastu. Znaliśmy się doskonale, pływaliśmy razem od ośmiu lat. Jedynie Stefan był nowy. Łajba, choć niewielka, dotąd radziła sobie nieźle i w ostatnich kilku dniach znowu musiała udowodnić niebu i wodzie, że zasługuje na swoje miano – Victory. Dred wskazał na coś przed nami, mały punkt na czarnej powierzchni oceanu. Podał mi lunetę, minę miał niewyraźną, co samo w sobie było niezwykle osobliwe. Spojrzałem...
- Dred, co to ma być, do jasnej cholery??! Jakiś żart?! Lepiej, żebyś miał dobre wytłumaczenie!
Jakieś osiemdziesiąt metrów przed nami na falach kołysała się beczka.
- W niej ktoś jest. Widziałem kogoś.. coś.. kapitanie.. Niech mnie kule biją, jeśli kłamię! –
Dred miał poważną minę.
- No dobra, wciągnijmy to coś na pokład – na słowo „coś” położyłem szczególny nacisk. – Myślę Dred, że tobie też należy się odpoczynek. Wszystkim by się przydał. Już niedługo, za cztery dni będziemy w Stadtfreak – westchnąłem. – Przy dobrych wiatrach, oczywiście.
- Oczywiście... – powtórzył głucho Dred.

Zbliżyliśmy się wystarczająco, żeby dostrzec gołym okiem beczkę z otworem ziejącym ciemnością. Jak utrzymywała się na wodzie, skoro była dziurawa? Jak przetrwała burzę? Pytania... Zaraz się przekonamy – pomyślałem. Wciągnęliśmy beczkę na pokład, nie bez trudu. Była cholernie ciężka, ale nic nie wskazywało na to, żeby coś żywego mogło się w niej znajdować.
- Odsunąć się! – załoga rozstąpiła się i zajrzałem do środka. Ktoś tam był.
Skulona, naga istota o długich ciemnych włosach i błyszczących oczach. Koloru oczu nie sposób było rozpoznać w świetle księżyca. Wyciągnąłem dłoń w kierunku postaci.
- Nie bój się, nie skrzywdzimy cię, już dobrze – stworzenie drgnęło, wyciągnęło dłoń. Dotyk był lodowaty. - Wyziębienie ciała – pomyślałem. – Koc, Stefanie, szybko!
Był to chyba człowiek. Młody mężczyzna. Odprowadziłem go do kajuty. Ledwo utrzymywał się na nogach, ale nie chciał oprzeć się na moim ramieniu.
- Wypij to – podałem mu butelkę z rumem. – Pomoże.
Spojrzał na mnie dziwnie, pokręcił głową.
- Nie? Jak chcesz... Możesz się przespać. Za cztery dni będziemy w Stadtfreak. Możesz tam zostać, jeśli chcesz. Tyle możemy dla ciebie zrobić – odwróciłem się i chciałem wyjść. – Aha, Stefan przyniesie ci jakieś ubranie... i coś do jedzenia.
- Dziękuję – usłyszałem już w drzwiach.
Odwróciłem się, człowiek leżał na koi z zamkniętymi oczami. Wyszedłem zamykając za sobą drzwi.



strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6]
komentarz[5] |

Komentarze do "Zew"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Inspiracje ku...
   Egipscy Bogow...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.059412 sek. pg: