Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Odeszli kawałek alejką. Pod kryptą rozgorzała zacięta dyskusja.
- Ale kto mi powie, co to było to, co Maciek nam na domówcie puścił? – podniesionym głosem domagał się odpowiedzi Michał.
W końcu Marcin zatrzymał się gwałtownie i uwięził dziewczynę mocnym objęciem.
Patrzyli sobie chwilę w oczy.
- I co teraz ? – zapytała wyzywająco Lucyna.
- No, mam kilka pomysłów... – Maciek schylił głowę, by ją pocałować, ale tej wyraźnie wzięło się na igraszki – uchyliła głowę do tylu. Obje osiągali już drugi stan świadomości. Alkohol krążąc w żyłach obdarowywał przyjemnym ciepłem. Lucyna unikając kolejnego pocałunku cofnęła się o krok, potykając się przy tym o kant nagrobka. W tej samej chwili śmiejąc się leżeli na płycie nagrobnej. Śmiech przerwał Maciek, który pocałował dziewczynę, nie mającą już dokąd uciekać...
-A ty, Krzychu, co taki markotny? – klepnął chłopaka po ramieniu Michał, podając mu butelkę. – Napij się, świat jest piękniejszy przez dno butelki – z wypowiedzeniem tego ostatniego zdania miał już spore problemy. Bezwład języka powiększał się z każdą chwilą.
- Nie chcę – odburknął Krzysiek. – Idę się odlać – rzucił już przez ramię, odchodząc.
Mijał kolejne znicze, gdy do jego uszu dobiegło ciche „ Ach ... Lucyna....”
- Ups, to ja nie przeszkadzam – powiedział do siebie i zawrócił na pięcie. Pęcherz coraz bardziej dawał się we znaki, więc postanowił sobie ulżyć byle gdzie.
„A co? Zmarli wstaną z grobu i mnie ukarzą?” – uspokajał się w myślach.
Po chwili krępujący uścisk zniknął z podbrzusza.
Nagle jakieś dwa cienie wyskoczyły zza nagrobka, przy którym stał. „To wykrakałem” – pomyślał z przerażeniem. Cienie jednak, zamiast wziąć się za karanie profanatora, rzuciły się biegiem w drugą stronę, wykonując nie lada slalom między pomnikami. Jeden przewrócił się i uderzył głową w płytę, wzdychając przy tym ciężko.
- Ej! Chodźcie tu! – krzyknął na towarzyszy i ruszył w stronę leżącego cienia. Stanęli w odległości kilku kroków, bezradnie spoglądając po sobie. Jedna z dziewczyn przełamała się i ruszyła w stronę leżącego.
- Uważaj, Monika – Krzysiek chciał ją zatrzymać, ale zrezygnował z tego zamiaru, zamiast tego podążył za nią.
Po chwili dołączył Marcin z Lucyną. – Co jest ? – rzucił w stronę zbiegowiska dopinając spodnie.
Monika klęcząc nad nieprzytomnym oznajmiła rozhisteryzowanym głosem. – To nasz ksiądz! On chyba nie żyje!
Marcin rzucił się na klęczki obok księdza. Nie wyczuł tętna. – Lucyna, pomóż!
Rozpoczął masaż serca. Lucyna usiadła za nim, przygotowując się do wykonania wdechu.
Krzysiek odciągnął rozhisteryzowaną Monikę.
Potem wszystko działo się bardzo szybko.
Spomiędzy nagrobków wyłonił się drugi Cień.
Wszyscy zamilkli, patrząc na nieznajomą postać.
Nastąpił błysk i huk...
strony: [1] [2] [3] [4] [5] |
komentarz[6] | |
|
|
|
|
|
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal
|
|
|