..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Dziecko szamana część 2


Szaman myślał, że z przekroczeniem murów miasta spotka się z niechęcią i wyobcowaniem. Jednak za bramą ujrzał serdeczne uśmiechy. Jako człowiek pochodzący z kultury chłodnych i zamkniętych w sobie ludzi, początkowo nie rozumiał tego. Jednak szybko zauważył, że życie tu jest inne niż na srogiej północy i dzięki temu ludzie mają radośniejsze twarze, a ich nieufność wobec obcych, nie wiąże się wrogością. Zakwaterowali się w tanim zajeździe i ojciec zaczął rozpytywać ludzi, czy jest tu jakieś miejsce, wolny dom czy izba, w której można by zamieszkać na stałe. W końcu ktoś wskazał im drogę na przedmieścia, gdzie od pewnego czasu stała pusta chatynka, pozostawiona przez samotna kobietę, która rozstała się w nim ze światem i stąd wszyscy boją się tam zamieszkać, wierząc, iż jej duch nadal żyje w tym domu. Dla szamana i jego córki obcowanie z duchami nie było niczym przerażającym. Tak oto znaleźli oni mały, lecz zadbany domek.
Po zapoznaniu się z nim stwierdzili, że wygląda znacznie lepiej niż ich namiot. Pierwsza, większa izba miała jedno duże okno wychodzące na południe, dzięki czemu w pomieszczeniu było bardzo jasno. Na środku umieszczono duży stół z szeroką ławą i jednym krzesłem, pod ścianą, połączony z wielkim kominem, stał piec na drewno, a dalej parę szafek i jedna duża miska, która służyła do mycia się oraz kilka glinianych miseczek. W drugiej, małej izdebce znajdowała się stara skrzynia o pięknych okuciach, niewiadomego pochodzenia stolik oraz coś, co być może dawniej było łóżkiem, lecz dzięki pracy termitów, nie nadawało się już do użytku Ale to niczemu nie przeszkadzało - przecież oboje byli przyzwyczajeni do spania w śpiworach, a nawet na ziemi pod gołym niebem. Po obiedzie Chanian rozłożyła się na podłodze, okryła skórami i zapadła w głęboki i spokojny sen, jaki dawno już nie był jej udziałem.
To szczęście nie wystarczyło jednak, by mag spał równie spokojnie: za coś trzeba było kupować jedzenie i płacić za inne, konieczne do życia produkty i usługi. Skromne oszczędności, zarówno te zebrane w czasie podróży, jak i zachowane jeszcze z czasów życia w wiosce, nie na długo mogły im wystarczyć. Już następnego dnia na targu zaczął on dowiadywać się, czy i gdzie można znaleźć jakąś pracę. Jakże się ucieszył, gdy usłyszał, iż każdy mistrz w swoim fachu zostaje doceniony przez mieszkańców, lecz obecnie najbardziej uszczęśliwiłoby ich przybycie jakiegoś dobrego medyka. Jedyny w mieście zmarł niedawno i obecnie leczą jedynie mądre baby, a ich diagnozy nie zawsze są słuszne i skuteczne. Szaman wiedział, że jeśli tylko zdobędzie zaufanie mieszkańców, pacjentów będzie miał wielu, a jego metody nigdy nie zawodziły. Zepchnięte w krańce pamięci wspomnienie wywołało grymas na jego twarzy. Prawie zawsze… Niespodziewanie usłyszał głos towarzyszącej mu córki.
-Spójrz tato- powiedziała cicho, wskazując na omijanego przez tłum człowieka, który leżał pod walącym się murem jakiegoś domu.
Szaman wprawnym okiem dostrzegł, iż człowiek ten cierpi na przypadłość znaną i rozpowszechnioną wśród mieszkańców tej części świata. Trudno było dziwić się niechęci ludzi wobec niego- chorobą tą można się zarazić, a obecne warunki nie pozostawiały nadziei na wyleczenie chorego. Mimo to mag wraz z córką uczepioną jego rękawa, ruszył szybkim krokiem w stronę człowieka. Nie był przecież jeszcze tak chory, by skazywać go na nieuniknioną, powolną śmierć. Ze swego podręcznego węzełka szaman wyjął skórzany woreczek z szybko działającym środkiem, podał cierpiącemu i zaczął szukać czegoś, co poza najbardziej uciążliwymi objawami, zaradzi także całej chorobie. Po chwili człowiekowi powoli zaczęła wracać świadomość. Zebrana wokół grupka gapiów pilnie obserwowała kolejne poczynania przybyłego. Ten nie zważając na nic, dalej zajmował się człowiekiem. Chory, po zadziwiająco krótkim czasie, był w stanie ustać na własnych nogach, a nawet- wsparty na czyimś ramieniu-dotrzeć do domu. Szaman dał mu kilka dobrych rad, potrzebną dawkę leku, odwrócił się i wraz
z Chanian odszedł. Jednak od owego zdarzenia jego sława jako uzdrowiciela zaczęła rosnąć.
I tak uchodźca i zdrajca plemienia Samojedów został słynnym i jedynym prawdziwym w owym mieście uzdrowicielem. Niebawem z kilkuletnia córką zaczął prowadzić dostatnie życie.
Dziewczyna dzięki niezwykłej inteligencji i bystremu umysłowi szybko opanowała podstawy sztuki leczniczej i magicznej, i z czasem zaczęła pomagać ojcu przy leczeniu.
Pewnego wieczora, gdy ojciec przygotowywał kolację, a mała Chanian siedząc przy oknie starała się odczytać słowa niesione przez szalejący na dworze wiatr, ktoś zastukał do drzwi. Dziewczynka pobiegła otworzyć, ale ojciec ubiegł ją i gestem dłoni odesłał do drugiej izby. Jednak tańczący z piaskami przyjaciel uprzedził dziewczynkę, że pojawi się nieznajomy i, w przeciwieństwie do swego ojca, wiedziała ona, jak istotną okaże się ta wizyta. W drzwiach stał bogato ubrany mężczyzna w kwiecie wieku. Przywitał się dworsko, nie wszedł jednak do środka, ale poprosił szamana, by udał się z nim na królewski zamek, który był sercem starego miasta. Mag nie zadając zbędnych pytań odparł, że nigdzie nie rusza się bez swego dziecka. Szlachetny mąż kiwnął głową, dając znak, że jest to oczywiste. Gdy ojciec otworzył drzwi do drugiego pomieszczenia, jego córka z impetem upadła na podłogę. Refleks zawiódł ją tym razem i nie zdążyła uskoczyć, nim drzwi się otwarły.
- Podejrzewam, że wszystko słyszałaś? Zbieraj się więc- rzekł ojciec z na pozór srogą mina, uśmiechając się jednak do małego urwisa.
Przed chatką czekały na nich rącze rumaki, których dosiedli i pomknęli w stronę zamkowego wzgórza. Jak przypuszczali, zawezwał ich sam król. W ogromnej sali stał kamienny tron, a na nim siedział władca ich nowej ojczyzny. Uśmiechnął się do Chanian, która chowała się za ojcem, lecz uśmiech ten wydał się dziecku bardzo chłodny, nie rozświetlił otoczonych zmarszczkami oczu starego władcy, ani nie ogrzał zlęknionego serca dziewczynki. Szaman lekko skłonił się, po czym na powrót wyprostował z godnością i spojrzał temu budzącemu lęk człowiekowi prosto w oczy. Król spojrzał na przybyłego z nieskrywanym podziwem i rzekł:
-Wieści o twych czynach dotarły na mój dwór. Ponoć jesteś nie tylko wybornym medykiem, ale również magiem i mędrcem. Ludzie mówią, że przybyłeś z odległych, mroźnych krain północy, skąd przywiozłeś nieznane nam sposoby leczenia i niespotykany u nas sposób myślenia- zamilkł na chwilę, Szaman nie odparł jednak nic na te słowa.
Głos króla był głęboki i władczy, świadczył jednak również o mądrości i dobroci. Ten głos podbił serce Chanian, bo choć nie przypominał głosu jej ojca, miał w sobie coś z huku wiatru, który słyszała w swej ojczyźnie.
-Obserwowałem Cię od pewnego czasu, rozpytywałem ludzi i wiem, że jesteś godnym zaufania, szczerym i dumnym człowiekiem, a twe życiowe doświadczenie nieporównywalne jest z książkową wiedzą mych mędrców. Stąd- zawiesił na chwilę głos- chciałbym zaproponować Ci posadę mego doradcy i nadwornego maga. W całym królestwie nie znajdę nikogo bardziej na to miejsce odpowiedniego.
Szaman skłonił się ponownie, a po chwili rzekł stanowczym głosem:
-Panie, wielki czynicie mi zaszczyt, lecz nie mogę przyjąć waszej propozycji. Wielu ludzi ufa mi, jeśli od nich odejdę, nie będzie nikogo, kto by ich leczył oraz im doradzał. Nie mogę ich opuścić, gdyż byli mi przyjaciółmi, gdy ich potrzebowałem. Dziś oni potrzebują mnie. Wiem, że nie odmawia się władcom, lecz w swej mądrości zrozum mnie, Panie.
-Twe słowa potwierdzają jedynie mą opinię o Tobie. Nikt inny nie odparłby w ten sposób, czy to ze strachu, czy przez egoizm. Jednak nie lękaj się. Niedawno do miast przybył nowy, dobry uzdrowiciel, a twoi przyjaciele zawsze będą mogli przybyć tu, na zamek, by zaczerpnąć twej rady. Nie będę kłamał- w państwie naszym źle się dzieje. Potrzebny mi dobry doradca. Otaczają mnie pochlebcy i kłamcy lub nie znający się na polityce rycerze. Tak bardziej przyczynisz się do szczęścia tych, którym jesteś je winien.Szaman po długiej rozmowie zgodził się przeprowadzić się na zamek i objąć proponowane stanowisko. Jego córka była tym zachwycona – przechadzała się godzinami po wyludnionych korytarzach w zapomnianych częściach zamczyska, a gdy nie mogła dłużej znieść murów, wsiadał na swego własnego konia i galopowała na łąki czy do lasu, które widziała z okien swej komnaty, wypełnionej magicznymi symbolami i pełnej pięknych przedmiotów zrobionych własnoręcznie przez jej ojca, które nie pozwalały zagubić się jej w tym świecie i zapomnieć kim jest. Tu mały samotnik znalazł też pierwszego, poza tatą, przyjaciela-człowieka. Był to niewiele od niej starszy Lunir, syn króla. Dziedzic tronu i towarzysz zabaw Chanian. Wraz z nim doskonaliła swe umiejętności jeździeckie, uczyła się władać mieczem, strzelać z łuku i robić wiele innych rzeczy, które- jak mawiały oburzone damy dworu- przyszłej damie nie przystoją. Ale rezolutna dziewczynka zawsze odpowiadała im na to, że nie będzie dama, a magiem i to zupełnie zmienia postać rzeczy...

c.d.n.

Dziecko Szamana cz.1
Dziecko Szamana cz.3

Efrene.
komentarz[2] |

Komentarze do "Dziecko szamana część 2"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Inspiracje ku...
   Egipscy Bogow...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.073387 sek. pg: