Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Inne oblicze człowieka.
- Boję się - wyszeptał. Słowa te same z niego wypłynęły, zupełnie tak, jakby chciały zostać wypowiedziane. Wokół niego panowała absolutna cisza przerywana jedynie miarowym tykaniem dziewiętnastowiecznego zegara z kukułką. Wstrząsany dreszczami zdołał jeszcze bardziej wcisnąć się pod ogromny kształt, którego cień służył mu teraz jako schronienie. Wiedział, że lada moment mogą po niego przyjść, ale nie to przerażało go najbardziej. I tak kiedyś przecież musiało się to stać, po każdego przychodzą. Ale nie zawsze załatwiają sprawę od razu, o nie. Niektórzy znajdują perwersyjną przyjemność w wymyślnych torturach, biją tak, by nie zabić... Zaspokajają swe makabryczne fantazje już samym patrzeniem na rozpaczliwą agonię pokonanego, który nie ma z nimi żadnych szans. Próby ucieczki same w sobie są istną groteską, bo jak można szybko umknąć mając powyrywane (dosłownie!) nogi? A wyrywanie kończyn to tylko jedna z wielu rzeczy, jakie robili. Pomyślał o swoim przyjacielu, który całkiem niedawno zginął z ich ręki. Został uśmiercony jednym uderzeniem i wydawało się niemożliwym, by mógł cokolwiek poczuć, a jedyne, co po nim zostało to nie dająca się niczym zmyć plama. "I ja chciałbym tak umrzeć..." - przeszło mu przez myśl. W jego świadomości jawili się oni jako potwory. I w rzeczy samej miał rację - byli potworami. Tylko w troszeczkę innej skórze... Nie ma co ukrywać - bardzo się bał. Był wręcz sparaliżowany ze strachu, tym więc dziwniejsze, że przypomniała mu się ona, jego ostatnia kochanka. Myślał o niej tak samo, jak o swych pozostałych byłych (a było ich dość sporo), czyli ozięble. Nigdy jeszcze nie był w stałym związku i raczej wątpliwe, by kiedykolwiek mógł być. Tak naprawdę nie wiedział, co to jest uczucie, albowiem jego największą miłością była praca, praca i po stokroć praca. Tylko ją naprawdę kochał. Wnosiła w jego szarą i monotonną egzystencję promień nadziei, że może to wszystko ma jednak jakiś sens, że nie żyje się tylko po to, by na koniec zostać rozerwanym na strzępy przez jakieś żądne krwi bestie... Kim one tak naprawdę były? Tego nie dowiedział się nigdy. Zresztą nigdy nawet nie chciał. Prawie zawsze, gdy przychodziły najpierw przyglądały się swymi wielkimi ślepiami, w których nie było litości. Przepełniała je odraza, pogarda i nienawiść. Dopiero potem zaczynały zabijać. Zazwyczaj trwało to długo. Zbyt długo. I tego właśnie obawiał się najbardziej. Oni już tu byli, widzieli go i nie ma co łudzić się, że zostawią go w spokoju. Przyjdą po niego niechybnie, i to wkrótce. Jego największym pragnieniem było, by nie czuć. Mógł zginąć nawet teraz, nie widząc ich ani nie słysząc jak nadchodzą, byle tylko nic nie czuć. A że marzenia czasem się spełniają... Nie usłyszał delikatnego oddechu, nie zauważył zwiększającego się cienia jakiegoś przedmiotu, który zbliżał się do niego bardzo szybko... Nie poczuł. Nic. No, może prawie nic, ale nie zdążył nawet krzyknąć... o ile w ogóle potrafił.
- Tatusiu, zabiłem pająka! - rozległ się nagle czyjś cieniutki głosik.
- To bardzo dobrze, kochanie - odrzekł tatuś - ale na przyszłość pamiętaj, że nie wolno zabijać pająków, bo to przynosi pecha.
- Ale - wzburzyło się "kochanie" - on był taki okropny i wielki i zbudował pajęczynę pod moim łóżkiem!
Na to Tatuś zaśmiał się i pogłaskał po głowie swoje Kochanie.
- Już dobrze, żartowałem tylko. Chcesz obejrzeć kreskówki?
Kochanie zareagowało nader entuzjastycznie nie pozostawiając wątpliwości co do tego, że chce. I oboje odeszli w ciemność.
Adraste. |
komentarz[1] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Inne oblicze człowieka." |
|
|
|
|
|
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal
|
|
|