..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Thief III: Deadly Shadows



Gatunek: Skradanka
Producent: Ion Storm
Wydawca: SCi / Eidos
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Data premiery: 25 maja 2004
Data wydania PL: 07 lipca 2004

Nareszcie jest. Nie, nie Fallout 3, na niego jeszcze przyjdzie nam trochę poczekać, póki co dostaliśmy coś z trochę innej kategorii a mianowicie grę, która jest jedyną przedstawicielką gatunku "symulacji złodzieja" czy też popularnie skradanek. Już sama nazwa wskazuje w co gramy; wcielamy się mianowicie w postać legendarnego mistrza złodziejskiego Garreta. Znacząco różni się on od kolegów po fachu, z którymi spotykamy się w grach cRPG. To nie wprawnie posługujący się krótkim mieczem rzezimieszek, paradujący za dnia po głównych ulicach miast i przysiółków, biegły w zastawianiu swoich i rozbrajaniu wrażych pułapek. Garret jest złodziejem wedle kanonicznej definicji tego słowa; on ciężko pracuje a jego praca polega na wyrównywaniu pewnych nieprawidłowości w redystrybucji dóbr, wynikających z niedoskonałości tego świata, który dzieli ludzi na bardziej i mniej majętnych. Umiejętności tego rodzaju bywają doceniane przez bliźnich, toteż czasami ktoś naszemu bohaterowi zleci robotę, czasami zleceniodawca jest nie do końca szczery, czasami trzeba zrobić więcej, niż się spodziewano przyjmując zlecenie. A wszystko cicho, bez zwracania na siebie niepotrzebnej uwagi. Bardzo wolno, rozważnie wyczekując właściwego momentu i, co najważniejsze, bez rozlewu krwi, bo bycie mistrzem jednak do czegoś zobowiązuje.
Grę wydała w Polsce Cenega, co niemal automatycznie skutkuje dwoma rzeczami; brakiem polonizacji i wysoką ceną. Brak polonizacji nie oznacza, że osoby nie znające pięknego języka Szekspira nie pograją, na pewno jednak stracą wiele smaczków, przydających grze nastroju a cena? Zawsze można wziąć na przetrzymanie, kiedyś się złamią i przecenią, ale Cenega to jednak nie CD Projekt więc nie liczyłabym na zobaczenie Thiefa 3 za 19.90 w przeciągu roku.
Jak już wspomniałam, mamy do czynienia z kontynuacją znakomitej serii. Zwykle w podobnych przypadkach twórcy wychodzą ze skóry aby nowa, wyczekiwana przez wielbicieli gra była jeszcze lepsza. Czasami do tego stopnia starają się nas zadowolić, że w rezultacie otrzymujemy kompletnie inną grę od oczekiwanej w której na dodatek totalnie popsuto wszystko, co było dobre, pozostawiając liczne kiksy, działające nam na nerwy. Co zatem zmieniono tym razem i jak to się na nas odbije?

1. Grafika
To już nieuniknione. Zwykle gry danej serii powstają w odstępach kilkuletnich, co w dziedzinie efektów które mogą wygenerować nasze karty graficzne jest odpowiednikiem paru wieków i zazwyczaj tak się niefortunnie składa, że producenci korzystają z tych możliwości na maksa. Oni tak ale nasze karty niestety nie podlegają spontanicznej ewolucji w celu przystosowania się do zmieniających wymagań i jeżeli macie jeszcze w kompie starą, poczciwą kartę z 32 MB to w Thiefa raczej nie pogracie. Zachwycać się w pełni systemem dynamicznej zmiany oświetlenia i wysoką jakością tekstur można przy kartach najnowszej generacji, ze 128 MB na pokładzie. Na dodatek gra nie chodzi pod Win 98, a jedynie pod Win 2000 i XP oraz wymaga 256 MB RAM. Jeżeli przymierzaliście się do pewnych unowocześnień, to ta gra będzie na pewno dodatkowym bodźcem.

2. Wyposażenie.
W zasadzie zmiany tutaj polegają głównie na tym, że sprzęt nie spada nam z nieba do plecaka przed każdą misją a musimy się o niego zatroszczyć na własną rękę. Wyposażenie można a właściwie trzeba zakupić za ciężko zgromadzone pieniądze. Mnie osobiście ta zmiana odpowiada, nie wszystko co zastawałam w plecaku odpowiadało mojej strategii przetrwania. Teraz tylko ode mnie zależy, co zabieram, i tylko do siebie mam żal, gdy wyraźnie źle ocenię moje przyszłe potrzeby. Asortyment nie zmienił się szczególnie. Z nowości pojawiły się rękawice, zamieniające Garreta w analog człowieka pająka. Zastąpiły one obecne w poprzednich częściach strzały z liną i dzięki za te zmianę, bo ilekroć sobie przypomnę, ile niekiedy było kłopotu z wskoczeniem na ten kawałek sznura... Zwłaszcza, gdy prób dokonywało się na drewnianej podłodze, efekt sprowadzał się do ciągu ; podskok, łup o deski, strażnicy u progu, save,. kolejna próba, podskok, łup i tak, aż do szczęśliwego zawiśnięcia. Można także łączyć działanie strzał np podlać mech a ten się rozrośnie. Znikł także noszony raczej dla ozdoby miecz, zastąpiony przez sztylet. Bardzo rozsądna zmiana, z żelastwa i tak się nie korzysta a sztylet mniej obciąża pas.

3. Sterowanie.
Pamiętacie te cudowne chwile, kiedy zaczajeni w ciemnym zaułku korytarza, wychyleni leciutko do przodu, z pałką w dłoni czekaliśmy spokojnie na nadchodzącego strażnika? No to zapomnijcie, bo w części trzeciej Garret się nie wychyla, co przynajmniej dla mnie czyni tę grę zdecydowanie trudniejszą. Wprowadzono także tzw. aktywne otwieranie zamków. Samo użycie wytrycha już nie skutkuje otwarciem drzwi, teraz trzeba jeszcze przy każdym zamku poklikać mychą. Klikamy a gdzieś z tyłu dochodzą nas odgłosy zbliżających się kroków wartownika, jak za następnym kliknięciem nie puści, wejdzie nam na plecy, a jeszcze trzeba te drzwi za sobą zamknąć. Uff, Garret chwilowo bezpieczny, my walczymy z szokiem adrenalinowym. I jeszcze jedna zmiana; dawniej Garret ogłuszał niejako automatycznie, pałka spadała, strażnik padał. Teraz niestety trzeba solidnie namierzyć, uderzenie w ramię nie ogłuszy ale rozjuszy przedstawiciela praworządnej części społeczeństwa, co jak zwykle skutkuje wgraniem save`u.

4. Poziomy trudności.
Zmiana jedna ale zasadniczo wpływająca na trudność gry; im wyżej tym rośnie poziom wyszkolenia straży i wierność służby, która w poprzednich częściach pełniła raczej role ozdobników. Jako doświadczony złodziej włączyłam od razu poziom najwyższy, masakra, jakbym próbowała się ukryć przed plutonem nietoperzy, przeszkolonych dodatkowo w Sekcji do Spraw Kradzieży przy Scotland Yardzie. Zauważą każde otwarte drzwi, każdą zgaszoną pochodnię, brak pucharków na tacy, brak kumpla, mającego patrolować odcinek, a strażnik zaniepokojony do niestety strażnik nie do zaskoczenia, takiego już nie ogłuszysz. Jak człowiek w takich warunkach może uczciwie kraść?!

Na koniec jeszcze jedna wiadomość; głos Garreta, wbrew wcześniejszym ponurym pogłoskom, podkłada nadal Stephen Russell. Kto słyszał, pojmie dlaczego się emocjonuję, kto nie słyszał, ech, to nic nie słyszeliście. ;)

Autor: Fran.
Korekta: Driden.
komentarz[10] |

Komentarze do "Thief III"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Inspiracje ku...
   Egipscy Bogow...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.040819 sek. pg: