Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dźwięk tłuczonego szkła
"Dźwięk tłuczonego szkła I"
Stoję ja - szklany człowiek
przed szklaną ścianą.
Idzie szklany murarz,
niesie szklane wiadro.
Pogrubia szklaną ścianę,
która wnet zmienia się w szklany mur.
Walę moją szklaną głową weń.
Szkło jednak ani jedno, ani drugie nie pęka
Słyszę szklane kroki.
Szklany ktoś
biegnie przez szklaną ulicę,
wprost do szklanego mnie
i szklanego muru.
Potyka się o szklany krawężnik,
i rozbija szklanego siebie
o szklany mur.
Szklane niebo
widzi szklaną tragedię.
Słyszę, jak szklany deszcz
spada na szklane ulice.
To szklane niebo
pogrążone jest w szklanej żałobie.
Rozkładam szklany parasol
i idę do mojego szklanego domu.
Siadam na mojej szklanej sofie
i myślę szklanymi myślami:
Szklana ona
biegła do szklanego mnie,
ale ze szklanego pośpiechu - upadła.
Wstaję, podnosząc moją szklaną głowę.
Krzyczę, a mój szklany krzyk
przeszywa szklane powietrze
i leci do szklanego grobu
szklanej jej...
Ot taka szklana tragedia...
Zwykły dźwięk tłuczonego szkła...
"Dźwięk tłuczonego szkła II"
Idę szklany ja
przez szklane miasto.
Moja szklane nogi
prowadzą mnie po szklanych ulicach,
wiodąc tam, gdzie moje szklane oczy patrzą.
A na co patrzą? Na szklaną górę.
Szklany ja
idę popełnić szklane samobójstwo.
Nie warto żyć na tym szklanym świecie,
bez szklanej jej.
Mijam szklane bramy
szklanego miasta
i idę szklaną ścieżką,
która prowadzi wprost na szklany szczyt.
Szklane chmury
uciekają ze szklanego nieba,
które już nie wylewa szklanych łez,
po śmierci szklanej jej.
Ale ja noszę w swej szklanej duszy
szklaną żałobę.
I idę przez szklany las,
a szklane sowy, jelenie i kuny
krzyczą szklanymi słowami:
Stój szklany człowieku!
Szklany ja
puszczam to mimo szklanych uszu
i idę dalej ze swą szklaną wytrwałością.
Podjąłem szklaną decyzję:
popełnię szklane morderstwo
szklanego siebie.
Już jestem szklany ja
na szklanej górze
i spoglądając na szklany horyzont
gotuję się do szklanego skoku
w szklaną przepaść.
Nie! - słyszę szklany krzyk
szklany ja.
Ale już za późno - przyszła szklana śmierć.
Odwracam się jeszcze szklany ja,
spadając i rwąc szklane powietrze.
I cóż widzą me szklane oczy?
Szklaną ją...
Czyż szklana ona nie umarła? -
moje szklane myśli
kotłują się w szklanej głowie.
Umarła, ale szklana miłość do niej - nie.
Szklany ja spadam.
I ląduję za szklanym murem,
niedawno wybudowanym przez szklanego murarza.
I tak rozdzielił nas szklany mur:
szklany ja po jednej stronie,
szklana ona po drugiej.
Ot taka szklana tragedia...
Zwykły dźwięk tłuczonego szkła...
"Dźwięk tłuczonego szkła III"
Idę szklany ja
przez labirynt szklanego życia.
Powoli, bez szklanego pośpiechu.
I idę tak po szklanych schodach,
wspinam się na szklany ich szczyt.
I idę tak po szklanej posadzce
i ślizgają się moje szklane stopy.
I idę tak przy szklanej ścianie,
bo słaniam się na mych szklanych nogach.
I idę tak, patrząc szklenie przed siebie
w szklaną pustkę,
znajdującą się przed szklanym mną.
I idę tak, zmierzam do kolejnej szklanej tragedii.
I idę tak, a szkło
szklenie się za mną toczy.
I idę tak, a szkło
wydaje szklane odgłosy.
I idę tak, a szkło
szklenie brzęczy
na kształt szklanych dźwięków
szklanego fortepianu.
I idę tak, roniąc szklane łzy,
które szklenie spadają
na szklaną posadzkę
i udają, szklany dźwięk
szklanej harfy...
I idę tak szklany ja
i szklenie wyję
ale nikt szklany mnie nie słyszy
oprócz szklanych ścian
szklanego labiryntu
szklanej rzeczywistości...
Ot taka szklana tragedia.
Zwykły dźwięk tłuczonego szkła...
Pokrzyk. |
komentarz[14] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Dźwięk tłuczonego szkła" |
|
|
|
|
|
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal
|
|
|