Ja Cię kocham!
Ciebie - Aniele.
Wśród mgieł
porannego umysłu,
unosisz się
nad taflą marzeń.
W perłowej poświacie
pełen dumy,
pełen "siebie".
W ręku trzymasz
kwiat.
Kwiat wysnuty
z marzeń,
łez.
Tylko nasz.
Kwait Miłości
co rośnie w nas.
"My"
Czerwony jedwab
nad złotym łożem
wzlatuje ku niebu.
Czarna Dziura
przy oknie lśni.
Anielskiego oddechu
tchnienie wśród al.
Nocny marek
wśród igliwia gwiazd.
"Otwórz" szepce
nieznany szept.
Wrota do Złotego Miasta
wywarzone szpilką,
zapraszają.
Twe ramiona
i znou czerwony jedwab
w naszych oczach lśni.
"Aniele..."
Nie rozsypuj wietrze
tak szybko tych
prochów.
Ja je ciągle kocham.
I tęsknie.
I juz Go nie zobacze...
Zostanie tylko płacz,
pustka,
żal,
i uczucie, że to...
było.
Wśród grzmotu
gwiazd
i blasku burzy
zostaną tylko
wspomnienia.
"Requiem za Tobą"
Aniele,
w powłoce piękna.
Światło mych snów!
Znowu razem.
Ty...
i
Ja...
Na zawsze
po wieków czas.