Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
List
Przyjacielu mój i Bracie!
Trzy lata mijają odkąd się ostatnio widzieliśmy, przyznasz, sporo czasu. Ciekawość aż mnie zżera, co u Ciebie, ale o tym zdążysz mi jeszcze opowiedzieć. Mam nadzieję, że wspominałeś czasem imię siostry, choć zapewne, jak i wielu innych, miałeś mnie za martwą. Masz do tego oczywiście pełne prawo, któż mógłby mieć mniejsze wątpliwości niż Ty...?
Ja jednak miewam się dobrze. Po tym co zaszło wtedy, w Kaerze, mogę śmiało przyznać rację stwierdzeniu „co Cię nie zabije to wzmocni”. Jestem w kondycji tak świetnej, jak nigdy dotąd...
Spytasz zapewne, czemu, skorom żywa, nie odzywałam się przez ten czas, co robiłam, gdzie się podziewałam? Och, Braciszku, rzekę słów można by przelać na ten temat. Zdziwiłbyś się, ile cudów czeka w odległych krainach, o których tu, w Barsawii, nawet nie słyszano. Wiele też się nauczyłam. Tak, niewątpliwie, podróże kształcą.
Obiecuję Ci, że o tym wszystkim z detalami opowiem, gdy tylko się spotkamy, a nastąpi to rychło. Przypomnij więc sobie dobrze siostrę i pomyśl, co by tu jej opowiedzieć, gdy się spotkacie.
Co jej powiesz o życiu, jakie toczyłeś kupiwszy za złoto zdobyte w Kaerze piękną posiadłość, zdobywszy ciepłą posadę, kochającą żonę... Zastanów się, jak wytłumaczysz to, co się wówczas w opuszczonym schronie stało.
Gdy wśród ciemnych, chłodnych murów, zgrzany ucieczką szeptałeś do mnie urywanym głosem: „siostrzyczko, tędy, uda ci się!”.
Kiedy, gdy spadła na mnie kamienna kolumna, tym samym zdławionym szeptem przepraszałeś, że mnie nie wyciągniesz. I że nie dobijesz- gdy o to poprosiłam. Bałeś się. Obydwoje się baliśmy.
Mam nadzieję, że to był strach, albo- jak wolisz- miłość. Bo może po prostu większa szansa dla Ciebie...
Gdy tylko się znów zobaczymy, opowiem Ci dokładnie, jak wygląda Horror i o tym wszystkim, co się czuje w jego obecności. A jest to długa opowieść.
Nie zabił mnie, bo to za proste. Żyję, a przy mnie zawsze mój Pan. Siedzi tu także teraz, łypiąc na mnie swym jedynym okiem i uśmiechając się lekko. Wytrwale uczył mnie kochać ten uśmiech.
Gdy się spotkamy pokażę Ci dokładnie, jak to jest. Krok po kroku, słowo po słowie, aż do głębi: kiedy Horror zagląda Ci w duszę. Na zawsze.
I, jak Ty wówczas, pełna będę miłości i oddania, bo przecież, jak to- zabić rodzonego brata? A strach... Strach to jestem ja.
Do zobaczenia niedługo, mój Przyjacielu.
Kochając siostra.
Lychnis. |
komentarz[12] | |
|
|
|
|
|
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal
|
|
|