Zapłacę lub dostanę nagrodę
tego dowiem się, gdy całun smierci mnie okryje
i robak w mym brzuchu dziurę wyryje
drugi w pustym oczodole złoży swoje larwy
czytając im "Opowieści z Narnii"
przeczeka wraz z nimi czas opętańczy
rozkładu człowieka - świata szarańczy
poczujesz smak zgniłej pomarańczy
przekłusujesz obok czyjejś hańczy
Na twym grobie para skocznie zatańczy!
Nad ciałem swym huć z rozsądkiem walczy
Próbują nie paść sobie w objęcia
I użyć lepszego od tańczenia zajęcia
Lecz ich ciała ku sobie się mają
Ich usta się razem stykają
A ręce ubrania rozrywają
W szalonym tańcu miłości
Co nie zna litości
Ich ciała jednością
Umysły nicością
Serca przepełnione miłością
Dusze niepohamowaną radością
Okazją do zabawy
Nie martwieniem się o ważniejsze sprawy
Śmierć i życie jednością
Trup i życia początek nowy
Owoc miłości narodzony
I taki z tego wiersza morał
że ludzka wyobraźnia jest chora...