Tak, tak to ja zdradziłem
Tak to ja do grzechu namówiłem
To ja piekło stworzyłem
Lecz wierz mi ja się zmieniłem
Wspomnę tylko, że to Ty mnie stworzyłeś
Mocą Swoją obdarzyłeś
I wolną wolą naznaczyłeś
Człowieka kochałem
Lecz zazdrości nie pohamowałem
I przez człowieka stałem się, czym stałem!
To też Ty się przyczyniłeś
To też Ty mnie zraniłeś
Marnego człowieka panem Świata uczyniłeś
Dlaczego, dlaczego to zrobiłeś!? ...
Lecz dziś stoję tu przed Tobą syn marnotrawny
I przyznaję to ja syn Twój pierworodny marny
Nawrócony, lecz czynem wciąż szkaradny
Jedno Twoje słowo a znów mój czyn będzie piękny i ładny
A syn twój już niemarnotrawny