Czy widziałeś swej śmierci oczy
Ja widziałem ona za mną kroczy
I gdy patrzę w jej nieśmiertelne oczy
Widzę że zgryzota i miłość je toczy
Głuche nieme jej wołanie
w wiecznej samotności trwanie
Lasy dusz już zabierała
lecz mej jednej nigdy życia pozbawić nie chciała
bo w życiu mym się zakochała
"Ludzie"
A ja tonę, tonę
w ludzkiej istnienia otchłani
Słyszę ich szepty śmiech
cholera !To mnie rani , szlag z wami !
nie nawidzę miłosnych zgadywanek
wole prosty życia matematyczny ułamek
Szlag z wami!
A ja tonę w tej piekielnej otchłani
Szlag z wami !