Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiersze v. 1 by Lord de Seis
.::Komentarz od autora::.
Tutaj zamieściłem kilka swoich ostatnich przemyśleń. Doszłem do wniosku, że moje wiersze są trochę, ekhm..dziwne, więc jeżeli nie są dla was zrozumiałe to normalne:). Życzę miłej lektury [i wyrozumiałości]:).
"PAPIEROS"
Na początku elegancki
Trochę ascetyczny
Prostota formy z czasem przeradza się w wyrafinowanie
liryka
ból ciała
ukojenie duszy
nowotwór powoli, acz konsekwentnie uśmierca złe komórki
Niebieski dym powiela cząstkę mnie
Dusza zaczyna boleć
a inni przypadkowo wdychają mój dym
rozdając go reszcie ludzi
teoria chaosu działa!
"Pergamin"
Na początku wstęp
daje nadzieję, rodzi marzenia.
Nikt nie prosi o zbawcę
Nikt go nie potrzebuje
Nikt wie, że wszystko ma w garści
Rozwinięcie
epickie
choć w zasadzie bardzo schematyczne
wiara, uczucia, cielesność
zlewają się w całość tworząc
krew
kości
organy
mózg (który służy tylko do generowania złudzeń)
Akcja rozwija się wprost proporcjonalnie do ilości przelanego atramentu
i przyspiesza
a epos przeradza się w etos
Nikt zaczyna rozumieć ludzi, których naczynia krwionośne
poplątały się
NA AMEN
zakończenie to tylko ostatni pocałunek
pozostają słowa
byłem
jestem
jestem
Odgłos istnienia nabiera rytmu bicia serca które nie wygasło
***
Dziękuję
Za tę słodką udrękę
Najbardziej racjonalną z nieracjonalnych rzeczy
Za chwile kiedy budzi się moje ja
Prawdziwe choć neutralne
piję Twoją Krew
spożywam Twoje Ciało
Nie bez powodu starożytni
przedstawiali Stwórcę pod Twoją postacią
przecież
poezja rodzi się z bólu
i poezja rodzi ukojenie
poezja odżywia cały ten wielki, chory organizm
tak ukochany przeze mnie
Wszechświat
"Am face"
Przed państwem człowiek wybitny:
"Osoba, która zamieniła pióro na pędzel!"
i to nie byle jaki
Pędzel magyiczny
wręcz wyjątkowy...
Pędzel eteryczny!
(rzekłbym metafizyczny)
gładką kartkę zamienił natomiast
na płótno szorskie
(korę swego mózgu)
szybkim, czasem nieprzemyślanym (lecz sensownym) ruchem
wbija głęboko krople czerwonej farby
pomiędzy kawałki szlachetnego, notabene, lnu
a gdy skończy się tkanina
dzierżąc w dłoni równie magyiczną kalkę
wbije obraz w wasze puste, zacne głowy
i powtórzy po stokroć:
PORTRET GOTOWY!
"Bajka"
Oto eter
Posmakuj go
Poczuj wszystkimi zmysłami
Zrozum
eter to tylko marzenie
eter to ukojenie
westchnienie
tagodna śmierć
powolna
zagłada
nonsensu
"Bestia"
Wszystkich Świętych...
Święto tak wielkie i tak małe,
iż wygasa wszelka poezja
Lecz pytam:
Czy to dlatego?
Kim jestem, jeżeli umieram?
Czym jestem jeżeli pragnę czyjejś śmierci?
Głupiec odpowie - nikim
A ja jestem przecież tylko pyłkiem
Drobiną noszoną przez wiatr
Cząstką
która niefortunnie prowadzi do ataku astmy
Śmiertelnego
"Sen na jawie - rozsypany piasek"
Błękitna mgła spowija ciało, którego
nie
ma
zapach
czerń, otacza mnie
godzi prosto we wnętrze
rozum
Budzę się, choć nie wiem gdzie
kiedy
sen
Widzę
smak kawy
Czuję
twoje spojrzenie
Proza?
Wypluj te słowa!
liryka to synaesthesis
tylko
eter
Lord de Seis. |
komentarz[3] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Wiersze v. 1 by Lord de Seis" |
|
|
|
|
|
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal
|
|
|