Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczami Wilka
Była późna noc, gdy stary alchemik ukończył dzieło swego życia. Eliksir wiecznej młodości, budzący w ludziach moc, dzięki której zyskują oni siłę do spełnienia swych marzeń. W szaleńczym przypływie radości nie zauważył jednak, że coś poszło nie tak jak trzeba. Coś w eliksirze było nie tak, jak powinno...
Alchemik wypił jednym haustem zawartość fiolki, skonany udał się do swej wieży aby zażyć zasłużonego odpoczynku. Gdy tylko jego głowa opadła na poduszkę zapadł w głęboki sen…
Zapada zmierzch. Niebo oblewa ciemnogranatowa płynna ciecz. Żarłoczny cień, przyjaciel, pochłania las i zatapia go w mroku. Już czas. To właśnie ten moment. Wiatr mierzwi swoje prądy w szalonym pędzie. W uszach kołacze się echo własnego wycia. Oczom ukazuje się zamazany obraz, który już po chwili staje się wyraźnym kształtem. Czuć zapach świeżego mięsa. Jeszcze kilka susów. Pragnienie krwi zaślepia umysł, a ślina toczy się z pyska. Już, już, już... krew.
Bolesny upadek, który zamroczył oczy. Krew. Wciąż czuć zapach mięsa jednak to już nie istotne. Zębaty, stalowy potwór trzyma mocno zranioną łapę. Z każdym ruchem wbija głębiej swe wielkie szpony. Och! Jak twarda jest ziemia, jak okrutnie rani cieniutka gałązka ze zdradliwie ostrym końcem. Piasek wpada do oczu z każdym powiewem wiatru. Szkarłatna plama.
Purpurowa rzeka wypływa z przebitego boku. Trawa gra powoli swą smutną piosenkę, którą można usłyszeć jeden, jedyny raz. Ból odchodzi. Zastępuje go wszechobecna ciemność. Dobra ciemność. Zabiera z sobą głód i pragnienie. Odsuwa kuszący zapach zdradliwej padliny. Ciemność, spełniwszy swe zadanie również odchodzi…
Straszliwy pisk zbudził ogrodnika. Natychmiast wbiegł po stromych schodach do wierzy alchemika, aby sprawdzić co się stało. W progu zastał zalaną łzami żonę alchemika. Wskazała na wspaniałe łoże, gdzie leżało nieruchome ciało jej męża. Przepełnione dziką rządzą oczy były otwarte, jednak nie poruszały się. Po brodzie ściekała stróżka śliny. Szkarłatna plama krwi zalała całe prześcieradło. Nie wiadomo skąd, w jego boku tkwiła strzała. Jednak jak się okazało nie taka zwykła strzała. Takich, używały jedynie elfy z dalekiej północy do polowań na wilki...
Ball. |
komentarz[3] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Oczami Wilka" |
|
|
|
|
|
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal
|
|
|