..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

"Panda Rey" Cz. 1: "Twierdza"



Epizod pierwszy : Twierdza


-I pamiętaj, miasto Dyuvan twoim miastem...

Panda przez chwilę obserwował kołyszące się na wietrze ptaki, które doskonale potrafiły wykorzystywać prądy powietrzne i czasami przez bardzo długi czas ślizgały się po niebie bez poruszania skrzydłami.
Coś wyczuwały, prawdopodobnie domyślały się że jeszcze dzisiaj będą miały na tych polach wielką ucztę, pożywią się ludzkim mięsem do syta i nie będą głodować jeszcze długo do póki wiatr, deszcz i powietrze nie zniszczą szczątków skazując ich na zapomnienie...

Dyuvan było miastem-twierdzą państwa Roni, państwa wojowników. Magia była tu bezwzględnie zakazana w przeciwieństwie do państwa Soni którego stolica dzięki magii unosiła się ponad ziemią jako ogromna wyspa.
Już od wieków nie było wojny pomiędzy tymi wielkimi potęgami, armia Roninu z roku na rok stawała się coraz słabsza, aż w końcu plemiona Uruków ze wschodu zjednoczyły się i dokonały udanej inwazji na granice Roninu. Bardzo szybko podbijali kolejne prowincje aż w końcu zagrozili stolicy – Dyuvanowi.
Urukańczycy byli to doskonale wyszkoleni wojownicy, posługiwali się długimi katanami. Byli perfekcyjnie wyszkoleni w sztuce walki, nie używali jednak koni co spowolniało ich marsz.
Zaria –córka burmistrza Dyuvalu, który zresztą został w ostatnim czasie zamordowany przez nieznanego sprawcę, miała 8 dni na przygotowanie obrony. Miasto było bardzo zaniedbane, burmistrz nie liczył się za bardzo z komfortem mieszkańców. Jednak jego córka bardzo szybko zjednała sobie ludność, mimo iż chodziły pogłoski o tym iż miała ona jakąś styczność z magią.
Panda był urukańczykiem, jednak został wygnany z kraju z powodu zabicia ważnego tam generała, jednak nie lubił o tym mówić.
Zaria mianowała go dowódcą obrony stolicy ponieważ znał doskonale taktykę wroga, w końcu był jednym z nich....

Rey w ciągu niespełna 3 dni wyszkolił oddział konnicy liczący 80 osób, było też około 400 łuczników i jakieś 600 piechoty. Dyuvan nie było zwykłym miastem, jak już wcześniej wspominałem była to twierdza, osadzona na stromych, skalistych zboczach góry Hatanki. Grube i wysokie na 7 metrów mury tworzyły półkole które zamykało się przy stromych brzegach góry; przed murami znajdowała się polana a raczej dość łagodne zbocze góry, atakujący będą musieli więc szturmować pod górę.
Mieszkańcy odnowili 2 ogromne żurawie poza murami i dorobili 6 mniejszych.
W 7 dniu dotarł raport że plemię Uruków jest już niedaleko miasta i powinni dotrzeć 8 dnia nad ranem. Panda już w nocy nakazał piechocie wymarsz poza mury i rozstawił łuczników, konnica pozostawała na razie wewnątrz pierścienia. 600 piechurów utworzyła 6-szereg i czekało.

Rey oderwał oczy od ptaków, usłyszał bowiem dźwięk trąby.
- Uruki, są tu – szepnął do siebie i wyszedł przed szeregi, wypatrzył równe oddziały, ciemne kwadraty, 3 z przodu, 2 za nimi i następne 3 z tyłu, każdy po około 300 żołnierzy. Za nimi wszystkimi ciągnęły się jeszcze jakieś wozy i luźne grupki. Panda wiedział że spróbują wziąć miasto z marszu, a jeśli im się to nie uda to będą próbowali oblężenia.

Obrońcy byli uzbrojeni w szerokie miecze z szpikulcem na końcu tak aby ich oręż nie wbijał się zbyt głęboko w ciało nieprzyjaciół i aby mogli je szybko wyciągnąć.Miecze były kiepskiej jakości, wyrobione na szybkiego, niektóre nie miały jeszcze nawet rękojeści tylko stępione żelazo oddzielone od ostrza metalową przedziałką.
W drugiej ręce wszyscy mieli kwadratowe tarcze, szerokie tak aby zasłonić całą szerokość ciała i długie tak że po postawieniu na ziemi sięgały do pasa. Przed każdym z pierwszego szeregu były wbite 3 strzały, każdy miał też łuk za plecami, drugi szereg miał po 2 włócznie na plecach.
Pogoda była piękna, bezchmurne niebo, ptaki przysiadły na okolicznych drzewach.

Było słychać bębny, mnóstwo bębnów huczało nieprzerwanie, jednak nagle umilkły. Oddziały urukańczyków zatrzymały się, tylko 2 z 3 pierwszych pułków szło dalej. Coraz bardziej się zbliżały i zaczęły już wspinać się po zboczu góry.
-Tak jak mówiłem, chcą zdobyć miasto z marszu, oj się zdziwią ! –krzyknął Rey do Bedneja który stał zaraz za nim z kataną w ręce. Panda przyrzekł kiedyś że już nigdy nie weźmie do ręki tego narzędzia mordu, a teraz trzymał w ręku tarczę i miecz, tak jak jego kompani; stał razem z mo,ow pierwszym rzędzie, chciał w ten sposób jakoś zmotywować piechotę stojącą z nim. Urukańczycy szli coraz szybciej aż w końcu ich marsz zamienił się w bieg, wszyscy w czerwonych luźnych szatach z katanami trzymanymi w obu rękach.
Rey krzyknął coś i szeregi zacieśniły się, każdy starał się jak najpewniej i jak najmocniej stanąć na nogach. Dowódca krzyknął jeszcze raz, a pierwszy szereg wbił tarcze w ziemię i zdjął łuki z pleców. Szybko naciągnęli pierwszą strzałę, Panda trzecim krzykiem sprawił że pozostałe 3 szeregi zaczęły walić mieczami w swoje tarcze, równo i miarowo, po 2 razy, potem przerwa i znowu. To miała być odpowiedź na bębny Uruków, huk był niesamowity i powodował że krew szybciej krążyła.
Pierwsze szeregi uruków był wciąż jeszcze za daleko by wypościć strzały, wprawdzie żurawie dosięgły by ich już jednak Rey wolał zostawić tą broń w ukryciu na dalsze rozwinięcie akcji. Czwarty krzyk i salwa poleciała długim łukiem w czerwoną masę wroga, pierwsza ściana zawaliła się pod nogi innym i Ci z trudem biegli dalej nie potykając się o martwych kompanów, druga salwa już była krótsza, trzecia salwa była już prawdziwą masakrą, razem z pierwszym szeregiem wystrzelone zostały strzały z murów.
Po wykorzystaniu strzał pierwszy szereg podniósł tarcze i utworzył między nimi wąskie szpary. Uruki były już bardzo blisko i wtedy na piątą komendę Pandy 2 szereg cisnął swoje włócznie które krótki lot zakończyły unieszkodliwiając jeszcze kolejny szereg wroga. Gdy czerwona fala miała już złączyć się z żywym murem tarcz drugi szereg wysunął jeszcze włócznie długie na 2 metry przez szpary między tarczami, rozpędzeni urukańczycy ponabijali się na tą zaporę zatrzymując dotychczas ciągle biegnących wrogów.
Panda zasłonił się tarczą, coś o nią uderzyła i odbiło się, po chwili słyszał jak miecz przejechał po powierzchni tarczy, obok niego przez szparę między zasłonami wbiła się katana. Rey szybko uderzył ją mieczem i złamał, odchylił tarcze i wyjrzał co się dzieje za nią, urukańczycy próbowali się przebić, jednak z murów miasta sypały się cały czas strzały.
Pierwszy szereg mocno stał, co chwile jakiś piechur odchylał tarczę i ciął mieczem jakiegoś uruka.
Panda Rey głośno krzyknął „Sa Voooook !!!” Cały szereg głośno powtórzył i zrobił krok do przodu spychając przeciwników w ciasną grupę tak aby uniemożliwić im manewrowanie. I Następny krzyk i następny krok. I ulga w duszy Pandy.Trąba uruków zagrzmiała, poczęli się wycofywać, zbiegali z góry padając od strzał sypiących się z murów. Rey miał już obawy że szczelny mur z pierwszego szeregu gdzieś strzeli i przedostaną się w głąb formacji co by było katastrofą. Nastał wieczór, pełny krzyków chwały i pochwał dla dowódcy obrany Dyuvanu, pełny przygotowań do następnego dnia, bowiem nie nastał jeszcze czas zwycięstwa, na razie nastał tylko czas pożywiania się ptaków...

C.D.N

Panda Rey.
komentarz[1] |

Komentarze do "Panda Rey Cz. 1: Twierdza"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Inspiracje ku...
   Egipscy Bogow...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.044892 sek. pg: