Porzucać strach
przed integracją
ze znanym symbolem autentyzmu.
Zamykać się w sali
ze szklanych łez.
Składać bóstwom dziękczynne ofiary
z krwawiących członków.
Za nie-trwanie życia po wieki wieków...
"SAMOBÓJCZE..."
...odeszły ode mnie.
wstydliwe fragmenty mnie?
uwolnione ode mnie
przeze mnie
otulane puchem śnieżnych snów
"skąd wzięłaś ten wspaniały tren
i jasną twarz...?"
"NIE WRÓCI..."
zapach
moich skojarzeń z Tobą
wspomnienie
moich za Tobą tęsknot
było
nie wróci
"PROBLEM Z URODZENIEM..."
od ilu miesięcy mnie dręczysz?!
chodzisz za mną, tak jak ja - z kąta w kąt.
depczesz po piętach.
nie zsyłasz spokojnego Snu.
stałeś się już moim cieniem!
tylko cieniem
mam problem z wyrażeniem
ciebie...
słowa są zbyt płytkie i nie odnajduję w sobie
dawnej "wiecznej płodności"
jestem w środku pusty ja...
skorupa
powoli kończy się mój Satynowy Sen...?
szukam natchnienia!
a może potrzebuję konkurencji?
"METAMORFOZY..."
zmieniać się
rodzić na nowo
fałsz -
niechęć do pogodzenia się
z dawnymi obrazami
JA...,
MNIE, MÓJ...
nie połączyć w sobie siebie
w przeszłości
i żyć tą przeszłością
negując siebie,
zapamiętując - niepamiętając...
"RYTUALNIE..."
...niech się stanie świątynią
szkarłatnie wyściełanym
imperium proroczej intymności.
rytualnie
niech się stanie kapłanem
tej drapieżnej religii
ostatnim wyznawcą
i władcą
w katedrze
położonej na chłodnych jedwabiach
w jednoosobowej komnacie
swoim tchnieniem
pobudzając drżące tony
namiętnych modlitw
wilgotne słowa
gdy niebo się rozgrzeje
zapachem
piżmowego kadzidła
"96 GODZIN ŻYCIA..."
zapamiętuj wszystkie
alabastrowe przestrzenie
między nami
mleczne drogi
poranków
słonych od rosy
69 dni
do podziału
chwile
łóżkowych rozwodów
i trzask
miażdżonych przegubów
w otwartych dłoniach
zatrzymuj moje słowo