..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

DWa po DWa
Marzenia dziecięcej ludzkości

-Wierzy w fakty?
-Nie, w coś realniejszego, wyobraźnię.
Jest to przytoczony z pamięci cytat starszawej już ekranizacji „Podróży na księżyc”, w którym mówiono o Vernie. Trzeba przyznać, że to dosyć ciekawa konstatacja. Zwłaszcza patrząc, że wypowiedziano ją o kimś kto pochodził z czasów, gdy pewne rzeczy uważane a fakty dziś nimi nie są, a wyobraźnia pisarza nadal żyje. Zarówno poprzez książkę, jak i ekranizację, czy całościowej kulturze. Tak się buduje pomniki trwalsze niż spiżowe.
Jak wątpienie zostało zastąpione przez myślenie, czy następnym krokiem świadczenia o tym, że jesteśmy nie powinno być marzenie? To w końcu jest pewne i niepodważalne. Marzenie świadczy nie tylko o ciekawości, którą spotyka się również u sporej gamy zwierząt, czy przetwarzaniu informacji, które obserwujemy u jeszcze szerszego wachlarza stworzeń. Marzenie jest czymś z gruntu ludzkim (przynajmniej póki nie stwierdzimy go u małp) i pokazuje nie tylko, że można o nas mówić w skategoryzowanym tutaj, ale również niedookreślonym tam.
W pewnym sensie żyjemy w świecie wyobraźni. Kiedy bowiem wśród posiadających najwięcej było tylu ludzi wizji, którzy dokonali tego przy czym inni pukali się w głowę. Cała niemal branża komputerowa to swego rodzaju marzyciele, choć sam komputer może nam się zdawać przerośniętą maszyną obliczeniową. To się nie skończyło z przeniesieniem się z piwnic do biurowców. Magia ciągle się dzieje na styku człowieka i maszyny, gdy wchodzimy duchem w świat zbudowany z dwóch cyfr tak, że nie wiadomo gdzie jest koziołek.
Z reszta wypadałoby żebyśmy byli tacy. Nawet jeśli tego nie widać w zawale wolnych idei krążących po świecie z niespotykaną jak dotąd intensywnością. Spójrzmy na epoki literackie. Po metafizycznym średniowieczu przychodzi umysłowy renesans, dalej znów duchowy barok, chłodne oświecenie, romantyzm, pozytywizm, młoda polska, dwudziestolecie i jesteśmy my. Mechanizmy historii bardzo chętnie widziałyby w nas podejście inne niż umysłowe.
Trudno jest nasz charakter określić zdecydowanie, ze względu właśnie na natłok sprzecznych prądów, ale coś w tym mechanizmie historii jest. Jednak po coś zagubiony postmodernizm niszczy struktury. Można mówić, że nihilistycznie, pokazując nic stojące za cymś, ale można też widzieć tu poszukiwania jako takie. I faktycznie wszystko daje się rozsadzić... poza marzeniem.
Nie można bowiem rozsadzić czegoś, czego nie da się dotknąć. Co nie podlega żadnym zasadom i prawom mogąc się zmieniać o 180% bez trudu, czy zająknięcia. Tak jak w zabawie na podwórku, gdzie raz jestem magiem, by za chwilę zmieniam się w księcia ratującego smoka przed złą księżniczką, która okaże się piratem płynącym na kraniec świata.
Właściwie zapędziliśmy się jako ludzkość w mentalność małego dziecka, z jego jaśniejszymi i ciemniejszymi cechami. Walczymy o swoją niezależność i indywidualność, promując siebie jako najlepszego i swój sukces jako największy i najistotniejszy. Nie zwracając uwagi na krzyki za ścianą. Tupiemy przed witryną sklepową „bo chcę”. A nawet możemy, bo „klient nasz pan i ma swoje prawa”.
W końcu jesteśmy dzieckiem, które marzy, co prawda marzenia miejscami spłycone, wepchnięte we wspólne, formy nowych kolekcji, gadżetów i idoli, plastikowego piękna i powierzchownej radości w spełnianiu niezliczonych funkcji i ról.
To dosyć zabawne, ale dziecinne elfy i inne galaktyki wyglądają na tym tle jakoś wznioślej. Może zbyt dorosłe umysły jeszcze nie zdołały dość odrosnąć by przyjąć cuda bez dociekania i kwestionowania. Potrzeba nam trochę bowiem podziału pracy i tego co jest poza nią. Ciekawości poznawania świata i przyjmowania nierealnego nie pytając „jak?” To jednak zupełnie inny temat. Teraz poczekajmy sobie po prostu aż ktoś dość istotny powtórzył „marzę więc jestem” by hasło zostało wygrawerowane na naszym wieku.

Driden Wornegon.
komentarz[50] |

Komentarze do "[2po2] Marzenia dziecięcej ludzkości"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Egipscy Bogow...
   Inspiracje ku...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.017693 sek. pg: