..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Umberto Eco. "IMIĘ RÓŻY"



Umberto Eco powieść Imię Róży zaczął pisać w 1978 roku, wychodząc od pomysłu w stadium zalążkowym. Miał ochotę otruć mnicha. Nie mógł otruć go ot tak sobie. Potrzebna była jakaś intryga, wątki poboczne, wciągająca fabuła, tło historyczne nie pozostawało mu nic innego jak napisać powieść kryminalną.
Autor postanowił, zanim zasiądzie do pisania, zbudować świat, możliwie jak najdokładniej urządzony, aż do ostatnich szczegółów. Przygotowania rozpoczął od poszukiwania odpowiedniej trucizny (środek miał być wchłaniany do organizmu przez skórę, kiedy się bierze coś do ręki). Następnie trzeba było określić czas i miejsce akcji. Początkowo mnisi mieli żyć w klasztorze współczesnym, jednak Umberto Eco porzucił ten pomysł na rzecz średniowiecznego opactwa benedyktyńskiego. Estetyka Wieków Średnich była jego pasją, a jak powszechnie wiadomo, jest to również czas dominacji światopoglądu religijnego. Wybór wydaję się być więc uzasadniony. Dużo pracy poświęcił zbieraniu materiałów, fiszek metrykalnych różnych osób, studiowaniu zdjęć i planów w encyklopedii architektury. Ponieważ zamierzał opowiedzieć o Średniowieczu ustami ówczesnego kronikarza, poświęcił wiele czasu lekturze i przyswajaniu sobie stylu średniowiecznych kronikarzy. Miał fabułę powiązaną ze zbrodnią (otruty mnich), jej dokonaniem (jak został zgładzony?) oraz wyjaśnianiem przyczyn (dlaczego musiał zostać zamordowany?) i ujawnieniem osoby sprawcy (kto go otruł?). Brakowało tylko Sherlocka Holmesa, Herculesa Poirot w mnisim habicie. Umberto Eco potrzebował detektywa! Bohatera obdarzonego wielkim zmysłem obserwacji i szczególna wrażliwością na interpretowanie znaków.
Autor bardzo wyraźnie stara się odzwierciedlić prawdziwe fakty i wydarzenia historyczne, umiejętnie splatając je z fikcją literacką. Dzięki temu akcja nabiera tempa i czytelnik od samego początku z zafascynowaniem pogrąża się w mroczny świat średniowiecza.
Jest koniec listopada 1327 rok. Do opactwa benedyktyńskiego, położonego w północnych Włoszech, przybywa angielski franciszkanin Wilhelm z Baskerville ze swoim uczniem, nowicjuszem benedyktyńskim z Melku w Austrii - Adsem. Franciszkanin ma do spełnienia podwójną misję. Jako genialny detektyw na prośbę opata Abbona ma rozwikłać zagadkę początkowo jednego, a później kolejnych tajemniczych morderstw, mających miejsce w opactwie. Jest również wysłannikiem cesarza na dysputę, mającą odbyć się niebawem w murach opactwa. Na spotkanie przybędą wysłannicy dwóch zwaśnionych stron: świeckiej cesarza i religijnej papieża. Tematem sporu jest ubóstwo Jezusa Chrystusa. Do pełnego zrozumienia tego sporu niezbędne jest zapoznanie się z kilkoma wydarzeniami z tamtego okresu (konflikt Fryderyka Austriackiego i Ludwika Bawarskiego, rządy Jana XXII) Przywołuje je Eco w początkowej części swej powieści, tym samym zawiązując wątek polityczno-religijny.

Nie jest to jednak klasyczna powieść kryminalna - zawiera burzliwe dyskusje pomiędzy franciszkanami a przedstawicielami papieża, uczone wykłady mistrza Wilhelma, barwne opisy sztuki i architektury tamtych czasów. Średniowiecze to chyba najbardziej zabobonny okres w historii ludzkości. Wszyscy wierzyli w złe moce i bali się duchów i czarownic. Utożsamiali naturalne zjawiska fizyczne z działalnością diabła. W książce również się z tym spotykamy. Okoliczności towarzyszące kolejnym morderstwom nasuwają skojarzenia z Księgą Apokalipsy i przyjściem antychrysta. Autor posługuje się również bardzo bogatą symboliką np. symbolem przenikliwości Wilhelma są jego soczewki, które zawsze nosi przy sobie. Wilhelm i jego młody pomocnik prowadzili niezwykle pasjonujące i pełne znaków zapytania śledztwo. Często pojawiał się nowy trop i nagle (ku zdumieniu bohaterów czytelnika) okazywało się, że jest fałszywy. Klucz do rozwiązania zagadki tkwił w labiryncie, na kształt którego zbudowana była biblioteka. Jest on więc symbolem całej zagadki, którą próbowali rozwiązać różni mnisi z zakonu. Nie dowiedzieli się oni niczego, bądź dowiedzieli się i swą wiedzę przypłacili życiem. Labirynt kojarzy się nam ze swym mitologicznym odpowiednikiem. Nikt nieupoważniony nie ma prawa zgłębiać jego czeluści. Jest przestrzenią wrogą, pełną zakamarków, pułapek, zwodniczych korytarzy i co najważniejsze - w środku na śmiałka czeka potwór. W mitologii minotaur, w Imieniu Róży tym monstrum jest ślepiec Jorge - uosobienie sił ciemności, pesymistycznego nastawienia do świata, fanatyzmu religijnego, zacofania. Konflikt wartości Jorgego i Wilhelma, będących po przeciwnych stronach, narasta od samego początku. Narasta po to, by w scenie kulminacyjnej doszło do kłótni i burzliwej wymiany poglądów. Labirynt jest kluczem do rozwiązania zagadki, ale sam w sobie również jest bardzo niebezpieczną zagadką. Dojść do ukrytej prawdy mógł tylko człowiek niezwykle inteligentny i niestrudzony. Był nim Wilhelm. Przeszedł przez labirynt, doszedł do jego sedna tzw. FINIS AFRCAE. Tam wśród wielu innych ksiąg znajdowała się ta jedyna zachowana kopia symbol zakazanej wiedzy, przyczyna wielu zbrodni księga Arystotelesa filozofa. Przejście przez gmatwaninę sal i korytarzy i dotarcie do sedna oznacza rozwiązanie zagadki, ale i poniesienie klęski. Biblioteka spłonęła wraz ze wszystkimi księgami, spłonęło również całe opactwo. Za tak wielką cenę odkryto prawdę skrywaną przez Jorgego.
„Prawda, nim staniemy z nią twarzą w twarz, wprzód pokazuje się nam po kawałeczku (jakże nieczytelnym), w błędach tego świata, winniśmy zatem odczytywać z mozołem jej wierne znaki również tam, gdzie jawią się nam jako niejasne i prawie podsunięte przez wolę bez reszty oddaną złu.” Tak na temat prawdy wypowiada się Adso i tak też można ogólnie scharakteryzować Imię Róży Umberto Eco. Książkę tę warto nie tylko wziąć do ręki, ale zajrzeć do jej wnętrza, które kryje w sobie gąszcz postaci z dokładnie wypracowanymi portretami psychologicznymi, zaskakujące zdarzenia, niespodzianki i wielką zagadkę. Możemy z niej korzystać niemal jak z encyklopedii Średniowiecza. Obok wątku kryminalnego pojawiają się w powieści inne wątki: miłosny, polityczny i historyczny, które pozwalają się wypowiedzieć autorowi na stale aktualne tematy dotyczące natury, moralności i psychologii. Ten kryminał w kostiumie średniowiecznym został przełożony na wiele języków, osiągnął milionowe nakłady oraz doczekał się znakomitej ekranizacji.

Autor: Asenath.
Korekta: Driden.
komentarz[28] |

Komentarze do "Imię róży "



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Inspiracje ku...
   Egipscy Bogow...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.076313 sek. pg: