..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

W pogodne, ciepłe popołudnie



Wczesny, pogodny wieczór albo raczej późne popołudnie. Słońce przybrawszy pomarańczowo- purpurowy kolor poczęło chować się za horyzont. Jego blask rozlał się po niebie krwawą purpurą i jasnym fioletem, a chmury, które stanęły na przeszkodzie promieniom zachodz acego słońca, zdawały się być niczym owocowe pianki. Sielankowy krajobraz zachodzacego słońca szpeciły obskurne blokowiska.
Szare budynki z przegniłymi ramami okiennymi i sypiącym się ze ścian tynkiem. U dołu tylko rozjaśnione jaskrawymi kolorami niezbyt udane graffiti.
W środku budynku tak samo szaro i ponuro. Ściany zagrzybione i oszpecone napisami: rymowankami mającymi niewiele- lub nic- wspólnego z wierszykami dla dzieci.
Panująca na korytarzu cisza jest tylko pozorna, bowiem jeżeli ktoś bardzo, ale to naprawde bardzo wsłuchał się, usłyszałby kroki. Kroki kogoś kto wie, że nikt nie może go usłyszeć. Kroki nie glośniejsze niż bicie serca malego dziecka. Nikt bez jego woli nie może usłyszeć, że nadchodzi. Nikt dorosły, Bowiem małe dzieci wyczowają jego obecność. Tylko te istotki o nieskażonych jeszcze racjonlnym myśleniem sercach i umysłach. Umysłach tak czystych, że w porównaniu do umysłów dorosłych, byłyby olśniewająco białe.
One postrzegają świat inaczej, widzą więcej niż ich rodzice, którzy są ślepi na to, co spostrzegają ich synowie bądź córki. Bardzo często są one ganione słowami: ,,Tylko ci się wydawało, śpij już! To tylko zły sen.’’lub ,,Naoglądałeś się za dużo telewizji, takich rzeczy nie ma naprawdę. Potwory istnieją tylko w twojej głowie.’’
Rząd drzwi, a każde brudne, stare, nie wyróżniającym się niczym specjalnym. Wszystki zniechęcaja do odwiedzania mieszkanców kryjących się za nimi.
Za jednymi z nich słychać muzykę i radosne śpiewy. Ktoś pewnie urządził sobie imprezę. Ciekawe skąd wziął pieniądze?
Postać staneła przed tymi drzwiami. Nasłuchiwała. Na twarzy pojawił się grymas ust, który ktoś móbłby wziąć za uśmiech. Uśmiech ten, jeżeli ktos zdołałby go zobaczyć, wywołałby przerażenie nie do opisania. I byłaby to ostatnia rzecz jaką ten ktoś by zobaczył.
,,I na pewno będzie’’- pomyślał ten ktoś.
Drzwi były zamknięte, ale dla niego to rzadna przeszkoda. Przestąpił przez próg. Stał w korytarzy małego dwupokojowego mieszkania. Nie zwracał uwagi na umeblowanie, bo po co? Bogaty czy biedny, dla niego to nie miało rzadnego znaczenia.
Stanął w progu pokoju, w którym odbywała się impreza. ,,Co to za impreza?’’- zakpił w myślach. W pomieszczeniu było siedem osób: Trzech mężczyzn, trzy kobiety i mała, może sześcioletnia dziewczynka. Jedna para tańczyła przy muzyce (Prawdę mówiąc to nie był taniec, przynajmiej według przybyłego gościa). Facet obściskiwał skąpo ubraną dziwczynę, a ona zdawała się być zadowolona. Inna para siedziała na kanapie. Oboje trzymali w rękach strzykawki, już puste. Ostatnia para umiejscowiła się na fotelu, to znaczy dziewczyna siedziała na kolanach u faceta, który obmacywał ją.
Wszyscy zdawzli się być szczęśliwi. I byli tacy. Wszyscy pod działaniem narkotyków i alkoholu. Lecz mylił się, nie wszyscy byli szczęśliwi. Mała dziewczynka w czerwono- niebieskiej, poszarpanej i brudnej sukience stała i obserwowała go. Była przestraszona i zaciekawiona za razem. Dorośli, jak zdołała się zoriętować, nie widzieli stojącego w progu pokoju mężczyzny.
Nigdy jeszcze na własne oczy nie widziała tak eleganckiego mężczyzny. Miał czarny garnitur, czarne spodnie, koszulę i w ogóle wszystko miał czarne. Był jednak bardzo chudy i nienaturalnie blady, co nadawało mu straszny wygląd.
- Mamusiu, jakiś pan psysedł- zwróciła się do kobiety siedzącej na kanapie.
Matka nic nie odpowiedziała. Albo nie słyszała, albo nie zwracała uwagi na słowa własnego dziecka.
Mężczyzna stanął o trzy kroki od dziewczyniki, po przeciwnej stronie pokoju. Wpatrywał się w nią i czuła na sobie jego wzrok pomimo tego, że nasił ciemne okulary na drucianej oprawie.Bała się, bardzo. I nie wiedziała co ma robić. Gdyby była jak Bójka -jedna z Atomówek, bohaterka jej ulubionej kreskówki- to zbiłaby go tak, że więcej nieprzyszedłby jej straszyc. Jednak nie była Superdziewczynką nie miala niezwykłych mocy, dlatego bała się. Była bezbronna.
Wokół panował gwar rozmowy prowadzonej przez imprezowiczów, a tematem jej były jakieś nieistotne dla niego rzeczy. Przyszedl do tej nory, aby zrobić to co musi i wykona zadanie, które sam sobie postawił.
- Mamusiu, boję się! Mamusiu! -krzyknęła dziewczynka.
- Co mówisz córeczko?- wypowiedziała z trudem kobieta.
Mała jęknęła, gdy mężczyzna w czerni zbliżył swój biały palec do ust nakazując ciszę. Nie miała wyboru, zamilkła. Chciała płakać, ale nie mogła.
Facet stanął nad stołem, na którym leżaly trzy strzykawki, oczywiście puste, opróżnione puszki po piwie, rozsypany biały proszek tworzył swioste wzory na blacie stołu. Narkotyki, pomyślal i uśmiechnął się sinymi ustami. Mała stała sparaliżowana, Swiadoma zbliżającej się tragedii. Chciala krzyczeć, ale nie mogła. Chciała przytulić się do mamy, ale nogi były jak z kamienia, nie mogła się ruszyć.
- Mała co tak stoisz?- krzyknął jeden z mężczyzn- Jak byś ducha zobaczyła.
Roześmiał się ze swojego dowcipu, a inni dołączyli do niego.
Za oknem słońcejuż prawie całkowićie zaszło za horyzont, a wokół niego roztaczała się krwawa aura (jakby wiedzialo co się za chwilę wydarzy). Wspaniała pora na śmierć, pomyślał przybysz. Zdjął okulary.
Jego oczy! Przeraziła się dziewczynka.Gdzie są jego oczy? Patrzył na nią. Oświetlona ostatnimi promieniami zachodzącego słońca. Widział jej przerażoną twarz. Ale ona nie widziała jego twarzy. Z cieni wyłaniały się tylko zarysy i krawędzie. Wpatrywałsię w nią, z satyswakcją niemal perwersyjną, swoimi czarnymi oczyma. Myliła się co do jego oczu. Miał je, ale czarne co dawało złudzenie jakby miał puste oczodoły. Śmiał się, w duchu, napawając się jej strachem.
Koniec przyjemności, pomyślał, czas na pracę. Sięgnął rękami do tyłu za pasek, kiedy zobaczyła w jego dłoniach pistolety zrozumiała- jest bezpieczna. Ale co z tego skoro i tak nie może się z tym, z nikim podzielić.
Śmierć.
Zobaczyła jak jej matka ginie od srtzału w głowę. Usłyszała huk wystrzału, ale inni nie zwrócili na niego uwagi. Zobaczyli tylko, jak matka osuwa się na podłogę. Ojciec ryknął ze śmiechu:
- Całkiem odjechała- krzyknął mężczyzna z fotela.
Tajemniczy mężczyznz w czerni wycelował do pary na fotelu. I znowu usłyszała huk wystrzału, i znowu ci dwoje też jakby stracili przytomność. Nigdzie jednak nie widziała śladów po pocisku, nie było też krwi, jak się mogła tego spodziewać.
Tańcząca para osunęła się, czy też padła na ziemię, co wzbudzało niepokój ojca. Przestał się śmiać.
- O kurwa!- powiedział na pół przestraszony, na pół zdziwiony- Co do cholery?
Mężczyzna w czerni stanął tuż onok niego. Ojciec podniósł na niego wzrok i krzyknął ze strachu. To była ostatnia rzecz jaką zrobił.
- Przedawkowali- wyjaśnił mężczyzna zwracając się do małej diewczynki.
Stała przestraszona. Popusciła mocz, stała teraz w kałuży żółtawego, ciepłego płynu.
Mężczyzna schował broń, założył okulary, odwrócil się i zmierzal do drzwi.
Nie usłyszała ich. Dobiegł jej natomiast jego głos:
- Do zobaczenia mała.

Uriel DeFinster.
komentarz[10] |

Komentarze do "W pogodne ciepłe popołudnie"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Egipscy Bogow...
   Inspiracje ku...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.019349 sek. pg: