..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Wiersze v.4-Lord de Seis-Przystań(wpływ Silmarilionu...)



Kilka moich nowych, a raczej bardzo starych(po tematycznie powrocilem do punktu wyjscia)wierszy. Milej lektury zycze i tradycyjnie prosze o komentarze(Szczegolnie My-Last-Dreamsm Lindara i Archona, jesli zechcecie:]).


"Ostatnia przystań "

Nim ostatni promień słońca zagaśnie
Nim złote żagle jak łabędzie Odpłyną

z Przystani

Nastanie Kres
Tego, co milczy
Tego, co mówi zbyt wiele
Wodą się nie zachłyśniesz, gdy wypadniesz za burtę
Mewa nie krzyknie na twój widok

Dumny
Zawrócisz
Albo utoniesz z własnej woli

Tak, czy inaczej
Spojrzysz na ostatniego ptaka
Na ostatni bąbel powietrza w odmętach
I zaczniesz śmiać się wbrew bogom żelaznym

Wbrew wodzie i nurtowi sumienia

Ci, którzy czekać będą w porcie na ich kolej
Zmówią ostatni różaniec
Przeklinać będą kolejki, których doświadczyli

Te, których już nie ma

Uklękną i wstaną

Dzielni
Wejdą na pokład tyko po to
By utonąć
Z uśmiechem na twarzy





"***(Oda do Gwiazd?)"

Chciałbym móc utkać prześcieradło z gwiazd
Lecz dawno temu ktoś inny to zrobił
Nim wstanie świt i zbudzi się czas
Niejedna z nich pierzchnie z mej szalonej drogi

Bo ja co noc wstaję z łóżka i przecieram oczy
Jak zwykle zamknięte (nawet za to nikt mnie nie skarci!)
A księżyc światło gwieździste na pościel wtłoczy
Udając litościwie, że to On rozdaje karty

Wtedy zazwyczaj ubieram buty ciężkie, których nie mam, doprawdy!
Owijam szyję szalem i skrzydła ubieram
Siatkę na motyle dzierżę w ręce i tak „niepoważny”
Frunę na dach, jak łowca-pająk do niego przypieram

Ośmiu oczu nie mam, bo osiem rąk potrzeba
By przetrzeć, a i tak choć dwoje – to zamknięte
Bo gdy chcesz czatować u Wrót Nieba
Oczy zamknij, a Bogu duszę zanieś w prezencie

Kiedyś, za lat tysiąc, albo i dwa tysiące
Rażące światło oczu otworzyć mi nie pozwoli
Ku własnej uciesze pomylę się, że to słońce
Lecz gwiazda na mnie zacznie spadać powoli...

Na szczęście siatka nie spłonie
Nie spłonie me serce, choć dusza niecierpliwa już gore

To czas się wypali
To słowo się stanie
To stanie się słynne:
„Wieczne Odpoczywanie”
A oczy otworzą się same
A w łóżku, na prześcieradle zaświecą
Gwiazdy – poświatą kobiecą...


"Memento, czyli jak mówić"

Słowa:
Znów zaczynamy od słowa

Nie,
Nie na ilość
Nie na litość
Nie to nie
Tak to tak

Tak czy inaczej...

Takie próżne i wielkie
Zbudzone z niczego
Nie mają wartości
Nie mają znaczenia pełnego
Są tylko wołaniem

Istota

Nadejść musi, lecz nie może
A my wołamy nie tym organem, co trzeba
Przyjdź! Błagamy: „Przyjdź mój Boże”
Nie słowo ma zanieść nas do Nieba...

Nie słowo
Nie czyn
Tak czy inaczej...

Istota


"Wielki Brat "

Każdy – Nikt
Nikt – Każdy
Samael jeden wie, kto jest kim
Ramael nie wie

„Dwoje oczu mam
Jedno Twoje
Drugie moje”
Gdy patrzę, to nie widzę
Siedzę
Milczę
Pracuję
Liczę

A gdybym odnalazł swoje drugie oko
Nie zabrałbym go
Nie patrzył bym przez nie
Bo od zakrzywionego zwierciadła gorszy jest
Obłąkańczy sen!

Odpychający
Niezrozumiały
Tak przeraźliwy
I tak wspaniały
Jest nasz Moloch ukochany

Przecież liczby nie mogą być epickie!
I nie spełni się marzenie największego matematyka
By upchnąć sztukę do zakamarków wężowego języka

Szaleńcy już nie walczą z Maszyną
Lecz setki bojów zwyciężają ich dzieci
Nie, nie o ludzkość walczą i nie o prawdę
Bo w księgach skryci ich bogowie przeklęci.


"Matuzalem"

Tym razem opowiem wam
O wyblakłym papierze
I o listach
Które niczego nie zmienią

O deszczu i rosie
O zapachu lasu
O suchym wrzosie
O tym, że nasze czyny
To niekoniecznie my
I o...papierosie
Który nie jest taki zły

Skalani ciemnością
Czy światłem skalani?
Tacy jesteśmy
Wciąż niezdecydowani

Zdegradowani
I piękni jak zabójcza namiętność
Przez boga kochani
Przez los przeklęci

Nasze myśli tak piękną są symfonią
A dzieła to nie czyny, lecz próby
Bo słowa okropną kakofonią
Ta nierówność doprowadzi nas do zguby


Lord de Seis.
komentarz[2] |

Komentarze do "Wiersze v.4-Lord de Seis-Przystań(wpływ Silmarilionu...)"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Inspiracje ku...
   Egipscy Bogow...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.022588 sek. pg: