..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Wiersze v.2




Oto druga część moich wierszy. Nie wiem czy są lepsze czy gorsze, jednak jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, że wnoszą coś nowego do tego, co wcześniej napisałem. To tyle:) Proszę o krytyke, konstruktywną rzecz jasna.
Aha, dalej radzę podchodzić do nich z lekką dozą dystansu i wyrozumiałości:)


Usłyszałeś
INKAUST
Mów
ATRAMENT
Powiedziano
WIERSZ
Czytaj:
TESTAMENT


"Ballada o strasznej nocy"

O Pani w czarnej sukni
utkanej z księżycowej struny
Tak czarna i groźna, zwodnicza i sroga
Mroku matko, co rodzisz czarne góry

Twe oczy jak u wilka
bacznie na mnie spoglądają
bestia czy anioł upadły?
Czarne Twe usta, jeszcze czarniejszym głosem pytają..

O Pani tyś mąkochanką
Godzisz prosto w serce, rozkoszy spragniona
Taka zła, sprzeczna, zabójcza, namiętna.
Jesteś wampirem, podziwu złakniona.

Lecz rano, gdy słońce jedwabiem spowite
Budzi się i szybuje prosto w przestworza
Ty pocałunkiem mnie żegnasz słodkim
I czoło głaszczesz odchodząc od łoża


"Amplituda"

Umieram

Od czasu
Do czasu

Nikt chyba nie przeżył
Tylu cudownych, burżuazyjnych śmierci

i gorzkich narodzin

W tej codziennej poezji nie mogę się odnaleźć
staram się tylko zrozumieć

rytm

i dopasować go do dyktatury bicia serca
Nikt chyba nie zrozumie mnie bardziej
jak Bóg-mandalay

Fraktal złożony z cząsteczek chaosu


"Baudelarie"

Liryka jak ptak
Proza niczym powietrze, któr go unosi
Liryka jak pająk - babie lato
Noszone jeszcze bardziej drapieżnymi wiatrami

rozterki
nonsensu

Czasem wstając rano pytam Boga o sens

nie odpowiedział

Może dlatego, że to tak banalne pytanie...

Panie!
Zabij rutynę!
Zniwecz złość
Poukładaj fragmenty chaosu

Błagam

Nie ma miejsca na baśnie
Wielkie słowa
Każde słowo ejest małe a każdy czyn błahy
Los: Początek i Koniec
Między nimi pytania

Tak bardzo chciałbym by lazurowy miecz
Wbito mi w szyję
By odmęt morskich fal
Pochłonął moją skórę
By czerw gęsty jak miód
Wlano mi w usta

Bym umarł jako pomnik
Lub zdechł jako ścierwo


"Tak było..."

Nie zapomnisz tych chwil
Choć obca Ci tęsknota
Chociaż słyszych głosy, które mówią:
nie tęsknisz

żyj
sam
pusty

Nieprawda,
żyj pusty jak kielich
bo zaiste królem jest ten
kto wina smak smak ceni



"Nim się narodzisz..."

Nim się urodziłeś dano Ci wybór. Jako bezimienna, eteryczna masa stałeś w komnacie z posągami:
HEROS - BÓG
SŁUGA-PAN
KREW-KOŚCI
Tak bardzo pragnąłeś dokonać wyboru lecz było to niemożliwe.
Chciałeś wiedzieć.
Czy wiesz?
Nie wiesz. Jako kowal swojego losu, jako Syzyf - nieudacznik, jak lis - zaszczuty, sponiewierany, bezużyteczny, niesiony sztormem:

PRAGNIESZ
ŁUDZISZ SIĘ

W rzeczywistości karty zostały z góry rozdane, a odpowiedzialność to jest tylko fakt dokonany.
Rozterka to głupota.



"Stracone sekundy"

Chciałem kiedyś napisać o...
O dotyku, o bólu, o niej i o nas (o głupocie, zrozumieniu)

Tak chciałem, lecz nie potrafiłem...

Tak pragnę, a tak ranię.

Nawet miłość - głupia, prosta, nieoryginalna
Jest dla mnie zbyt banalna, by o niej pisać

Jestem kaleką

Rozczłonowanym, choć pięknym ptakiem, który marzy o locie
Ku firnamentowi niebios,
i...

Prawie tam jest!

Marzy

Nie może tego zrobić, bo to tylko inwalida!
Przeklinam złudzenia, gardzę tym, co moje

Nawet płacz

To tylko

Płacz

Nie magia

Nie magia...

Nie mam siły by krzyczeć...




"12 XI 2004"

Taka cisza..

A tak łatwo odczuć ogrom tego, co mnie otacza
Szarofioletowa mgła nadaje wszystkiemu, co żywe charakter nierealności


Nie wiem czy to sen
Nie wiem, gdzie jest granica


Przecież to nie kwestia percepcji,
Raczej okoliczności

Magia chwili

Teraz

"Myślę, więc jestem"

Kartezjusz przepełnia każdy atom tej sentencji
Objawia się pełna prawda,

że
sen
i
jawa

To ta sama rzecz



"P."

Mówię do Ciebie
Wiem, że mnie słyszysz
Niesamowite jest to, że mnie widzisz

gdy klnę, pluję, łkam, modlę się
klnę

Wiem, że żal to tylko myśl
Reakcjia chemiczna wyrażona verbum
Podobna fali odpływu,
Która wraca ze zdwojoną siłą.


Nie wiem
jak
gdzie
kiedy

Szukać

A tak wogóle to czego?

Przecież jesteś tylko ty
I śmiejesz się

że klnę, pluję, łkam, modlę się

poniewczasie


Lord de Seis.
komentarz[7] |

Komentarze do "Wiersze v.2"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Egipscy Bogow...
   Inspiracje ku...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.017189 sek. pg: