..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » Menu

   » Recenzje

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Waterdeep



Prolog


Zmrok zapadał właśnie nad Watedeep, znowu będe musiał szukac schronienie w jakimś rynsztoku.
"Dlaczego ci ludzie tak nienawidza "Ludzi" z mojego rodzaju. Ciagła ucieczka przed łowcami, chowanie się po rynsztokach lub spanie na ulicy.
Może kiedyś... nie, nie tamte lata nie wrócą zawsze będą patrzeć na nas jak na odmieńców, którym nie można ufać. Kiedyś jadałem z samym królem...
Teraz... ledwo stać mnie na jedzenie w jakiejś knajpie, gdzie trzeba uwazać na słowa."
Tak właśnie siedząc na dachu jednego z domów w Waterdeep rozmyślał Greed.
"Może uda się niepostrzeżenie uciec z miasta, ale dokąd pójde przecież cała moja rasa została wyklęta przez najwyższego kapłana Helma Farvica.
Słyszałem, że król prowadzi nabór ludzi do walki ze złem z północy, podobno z pdziemnych krain wyszły armie orków, a z złowróżbnego Lasu przybywają w coraz większych liczbach wyklęci.
Może, uda mi się wykupic winę mojego ludu za służbe krainie i pomocy przy wytepieniutej plagi. Nie wiem co powinienem zrobić..."
Tak właśnie rozmyślał Greed, który nie wiedział, że ma do spełnienia o wiele więcej niż sobie uświadamia.


Rozdzial 1


-Uciekaj!!- krzyknął Lex, kapitan zwiadowców, którzy wyruszyli na zwiad kilka dni temu. Odwrócił sie akurat aby sparować cios niedźwiedziżuka, który wyskoczył na niego z krzaków.
Lex wiedział, że w walce ztym stworzeniem nie ma najmniejszych szans.
Był zbyt zmeczony po całogodzinnym biegu kiedy to wpadli w pułapkę tych przeklętych istot.
-Biegnij szybciej do jasnej cholery!! Jyrth powstrzymam ich jeszcze przez chwile, ale niewiem jak długo.
Ostatnie słowa zostały zagłuszone przez dziwny skrzek.
- Nie to niemożliwe! - Lex zadarł głowe w górę i zobaczył potężnego gryfa z jeżdzcem.
- Jesteśmy uratowani!! To Krasnoludy z gór północnych.
Były toostatnie słowa jakie wydał z siebie. Wielka włócznia przebiła go na wylot.
Krasnoludy wraz z gryfami szybko poradziły sobie z przeciwnikiem.
Po walce zabrały wyczerpanego Jyrtha, sierżanta i jednego z najlepszych zwiadowców.
- Musze dostac się do Waterdeep i złożyć raport królowi i wielkiej radzie - powiedział sierżant nastepnego ranka.
- Zabierzemy cię do miasta i tak lecieliśmy tam, aby dowiedziec się co zamieżacie zrobic z rosnącym
zagrożeniem ze strony podmroku. Kilka dni temu orki zniszczyły jedno z naszych miast. Mamy nadzieje, że
wy ludzie zamirzacie cos w tej spraiwe zrobic - mówił Golvic, przywódca grupy, która uratowała Jyrtha przed niedźwiedziożukami.
- Niestety człowieku, będziemy mogli wyruszyć dopiero jutro, Gryfy potrzebóją długiego odpoczynku.
Po drodze zanim spodkalismy waszą dwójkę pokonalismy ze dwa oddziały orków na wiwernach, a wierz mi drogi człowieku wiwerny to bardzo silne i myślące istoty. No ale dobra, dosyć gadania trzeba pochowac twojego kompana i spalić te ścierwo, aby nikt niedowiedział się o naszej obecności tutaj.
Idę wszystko przygotowac, a ty człowieku lepiej odpocznij. Widzę, że jestes bardzo zmęczony...
Jyrth nie słyszał ostatnich słów krasnoluda, zastanawial się jak to możliwe żeby tym stworom udało się pokonać tak liczny oddział doświadczonych wojowników.
W jaki sposób podeszli ich bez wzbódzania podejrzeń nawet wśród Elfów, nikt nie spodziewał się że mogą zostać zaatakowani. Byliśmy zbyt ufni we własne umiejętności i to nas zgubiło. Powinniśmy być bardziej

ostrozni. Torig Elf , Urten krasnolud i reszta, nawet Lex, niczego niepodejrzewali.
Cały oddział liczący dwadzieścia osób, został pokonany przez dziesięć nidźwiedziożuków!
Pochłoniety tymi rozmyslaniami Jyrth czekał aż krasnoludy wykopią mogiłe dla jego dowódcy, przyjaciela i brata....

* * *

- Jestemy juz gotowi do opuszczenia tej przekletej dziury!! - powiedzial Golvick- Bedziesz lecial za moimi plecami.
Krasnolud popatrzyl na twarz Jyrtha, ktora po nocy oplakiwania brata wygladala jak smierć.
-Dobrze... - ledwie doslyszalny glos Jyrtha byl przepelniony bolem - Kiedy wyruszamy? - zapytal Jyrth spuszczając wzrok przeszklonych oczu na Krasnoluda.
- Kiedy bedziesz gotowy, nawet w tej chwili - odpowiedzial krasnolud patrzac prosto w oczy Jyrtha.
- A więc uuszajmy - wyszeptal Jyrth z dziwna nutą w glosie.

CDN.


Daedu.
komentarz[2] |

Komentarze do "Waterdeep"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal


   Sonda
   Czy ewolucja idzie w dobrym kierunku?
Jasne, tylko tak dalej.
Nie mam zdania.
Nie wszystko mi się podoba, ale
Nie widzę potrzeby.
To krok wstecz.
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   Bogowie greccy
   Fantasy jako ...
   Przeznaczenie
   Apokalipsa 20...
   Wilkołaki
   Legenda o kró...
   Bogowie grecc...
   Chupacabra
   Egipscy Bogow...
   Inspiracje ku...

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.024838 sek. pg: